Dla mnie, takim miłym relaksem jest wypad za miasto, na działkę i spędzenie czasu w gronie najbliższych a w szczególności z moim ravkiem. Obowiązkowo zabieramy ze sobą kota, pakujemy się w samochód i po godzince jesteśmy już wśród lasów, nad wodą, daleko od miasta, od zgiełku, od obowiązków i budzika. Jedynie z laptopem rozstać się nie potrafię :)
Tak sobie siedzieliśmy, cieszyliśmy oczy widokiem wrzosów i płuca świeżym powietrzem, że nie poczuliśmy jak nasze spodnie wciągają całą wilgoć z ławki :) Wszak lało ostatnio solidnie...
Wróciliśmy do domku, żeby się przebrać a tam Brokuś urządzał harce na ulubionych przez niego schodach...
Kicia po ostatnich wypadkach, mimo tylko jednego sprawnego błędnika, biega po schodach bardzo sprawnie, co nas niezmiernie cieszy :)
Spędziliśmy sporo czasu razem, we dwoje... Na co dzień często się mijamy, często nie ma czasu na wspólne nic-nierobienie, na zwykłe bycie razem...
Byliśmy na działce dwa dni. Czas szybko mija, niestety... Wróciłam do "swoich" maluszków wypoczęta, z nowymi siłami do wspólnych zabaw. Kolejny wypad za miasto planujemy w Październiku. Może tym razem Nałęczów i Spa? zobaczymy, gdzie nas przyjmą z kotem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz