Składniki:
2jajka
1kefir lub jogurt naturalny duży
szklanka mąki
płaska łyżeczka proszku do pieczenia ( opcjonalnie, o ile jest przez Was akceptowany )
2 duże jabłka
cukier puder do smaku lub miód
olej
Wykonanie:
Jabłka umyć i obrać ze skórki. Następnie wydrążyć gniazda nasienne i zetrzeć na grubej jarzynowej tarce.
Dodać jajka i kefir - zmiksować na gładką masę. Dodać mąkę i proszek do pieczenia i ponownie dobrze zmiksować, rozprowadzając grudki. Do otrzymanej masy dodać starte jabłka, wymieszać i do smaczyć cukrem pudrem lub miodem wg uznania.
Na rozgrzany olej nakładać łyżką ciasto i smarzyć około 3 minut z każdej strony.
Jak podawać?
Ja osobiście podaję dzieciom w następujący sposób:
Do miseczki wykładam banana, obrane, pokrojone w kawałki jabłko, sezonowo truskawki lub jagódki ( o ile maluch nie ma alergii ) i do tego dwie łyżki serka Bieluch. Owoce z serkiem blenduję na miałko. Dosładzam miodem, jeśli jest taka potrzeba. Polewam tym placuszki i jeszcze mi żadne dziecko takiego dania nie odmówiło :)
wtorek, 8 stycznia 2013
niedziela, 6 stycznia 2013
Robimy placki cukiniowe dla dzieci od 2 lat
Składniki:
1 cukinia
1 jajko
3 łyżki maki pszennej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia ( opcjonalnie, o ile jest przez Was akceptowany )
sól
pieprz
olej do smażenia
Wykonanie:
Cukinię umyć dokładnie, odciąć końcówkę i razem ze skórą zetrzeć na tarce jarzynowej - grube oczka.
Posolić, wymieszać i odstawić na 20 minut.
Następnie dokładnie odcisnąć nadmiar soku.
Do odciśniętej cukinii wbić całe jajko, dodać mąkę i proszek dopieczenia. Wymieszać. dosolić do smaku i dodać odrobinę pieprzu.
Na patelni rozgrzać olej. Nakładać ciasto łyżką stołową. Smażyć z obu stron ok. 3 minut z każdej strony.
Jak podawać?
Ja podaję dzieciom placka z plasterkiem pomidora ( zdjęta skóra ), na to łyżeczka serka Bieluch wymieszanego z odrobiną rozgniecionego czosnku, szczyptą soli i ew. koperkiem. Niektóre dzieci tolerują do tego plasterek pora i listek bazylii, ogórka kiszonego, plasterek rzodkiewki...
Generalnie ma być podane ładnie i apetycznie. Te placki na zdjęciu były robione dla Julka. Uwielbiał je. Jako dwulatek potrafił zjeść 7 takich placków na jeden posiłek :))))
1 cukinia
1 jajko
3 łyżki maki pszennej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia ( opcjonalnie, o ile jest przez Was akceptowany )
sól
pieprz
olej do smażenia
Wykonanie:
Cukinię umyć dokładnie, odciąć końcówkę i razem ze skórą zetrzeć na tarce jarzynowej - grube oczka.
Posolić, wymieszać i odstawić na 20 minut.
Następnie dokładnie odcisnąć nadmiar soku.
Do odciśniętej cukinii wbić całe jajko, dodać mąkę i proszek dopieczenia. Wymieszać. dosolić do smaku i dodać odrobinę pieprzu.
Na patelni rozgrzać olej. Nakładać ciasto łyżką stołową. Smażyć z obu stron ok. 3 minut z każdej strony.
Ja podaję dzieciom placka z plasterkiem pomidora ( zdjęta skóra ), na to łyżeczka serka Bieluch wymieszanego z odrobiną rozgniecionego czosnku, szczyptą soli i ew. koperkiem. Niektóre dzieci tolerują do tego plasterek pora i listek bazylii, ogórka kiszonego, plasterek rzodkiewki...
Generalnie ma być podane ładnie i apetycznie. Te placki na zdjęciu były robione dla Julka. Uwielbiał je. Jako dwulatek potrafił zjeść 7 takich placków na jeden posiłek :))))
wtorek, 1 stycznia 2013
24.II.2012 - 31.XII.2012 Julek i Ninka
W Lutym 2012 roku rozpoczęłam współpracę z rodzicami Julka. Wówczas Ninki jeszcze nie było na świecie, chociaż już dość wydatnie zaznaczała swoją obecność w brzuszku mamy :) Julek miał 2 latka, Nina urodziła się w pierwszym tygodniu czerwca.
Ta sympatyczna rodzinka z Mokotowa stała się dużą częścią mojego życia, bo spędzałam z nimi czas od poniedziałku do piątku po 10h/dziennie.
Julek to śliczny chłopczyk o bardzo jasnych, kręconych włosach i pięknych, dużych, niebieskich oczach. Wysoki jak na swój wiek. Jego cechy charakterystyczne to duże zamiłowanie do liter i cyfr oraz do języka angielskiego. Obsesyjnie wręcz pasjonuje go Word i w ogóle świat multimediów. Oczywiście przejawia też typowo chłopięce zamiłowanie do aut, hulajnogi i roweru.
Kiedy rozpoczynałam nad nim opiekę był nieśmiałym i bardzo ostrożnym dzieckiem. Nosił jeszcze pieluszki i zasypiał ze smoczkiem. Oczywiście jak na dwulatka przystało nie mówił, chociaż uprawiał już radosne słowotwórstwo. Miewał też różki, jak to dwulatek :)
Dzisiaj Julek to 3 letni chłopczyk, bardzo ciepły, milusiński i wesoły. Pięknie mówi, śpiewa i jest najsłodszym dzieckiem pod słońcem :) Od Września regularnie uczęszcza do żłobka ale wracając do domu chętnie wpada w objęcia swojej nianiusi :)
Nina to urocza malutka dziewczynka. na początku była wątłą i kruchą kropeczką. Od samego początku bardzo spokojna, radosna i tak jak jej brat przytulaśna.
Obecnie to 6 miesięczna panieneczka, już nie taka wątła ale nadal bardzo radosna. Jest mega przytulakiem. Uwielbia dynię z indykiem. Oczywiście jak to w tym wieku jest ciekawa świata. Miewa też swoje gorsze dni, kiedy ząbkuje.
Mimi, tak jest jeszcze Mimi :) Mały West, suczka, bardzo przyjazna przylepka i ogromny łasuszek.
Oczywiście są też rodzice.
Mama troskliwa, wesoła i miła kobietka, trzymająca pieczę nad ogniskiem domowym.
Tata, najcieplejszy jakiego znam. Ogromna więź jest między Julekiem a tatą. To jest coś, czego mogą mu pozazdrościć inni tatusiowie. To tata tak troskliwy, tak cierpliwy i tak oddany rodzinie, że serce rośnie, gdy się obserwuje jego relacje z dziećmi.
W wakacje miałam przyjemność spędzić z nimi dwa tygodnie nad morzem. To był uroczy czas... Pełen morza, piasku, ciepłego wiatru i słońca. Jeszcze nigdy tak nie wypoczęłam podczas pracy :) Bardzo Wam za ten Sierpień dziękuję.
Przez ten rok wiele się wydarzyło, wiele się pozmieniało w tzw między czasie. Przeszliśmy rozpieluszkowanie, bunt dwulatka, okresy niejedzenia, kilka chorób, narodziny Ninki i pobyt w szpitalu, poszliśmy razem pierwszy raz do żłobka a teraz nadszedł najtrudniejszy czas - rozstanie ale tak jak z sukcesem poradziliśmy sobie z poprzednimi wyzwaniami tak też damy radę i teraz. Będziemy w kontakcie i na pewno nie raz spędzimy jeszcze razem wiele chwil.
Z nowym rokiem nadchodzą zmiany. Trzeba iść do przodu i patrzeć z optymizmem w przyszłość.
Ta sympatyczna rodzinka z Mokotowa stała się dużą częścią mojego życia, bo spędzałam z nimi czas od poniedziałku do piątku po 10h/dziennie.
Julek to śliczny chłopczyk o bardzo jasnych, kręconych włosach i pięknych, dużych, niebieskich oczach. Wysoki jak na swój wiek. Jego cechy charakterystyczne to duże zamiłowanie do liter i cyfr oraz do języka angielskiego. Obsesyjnie wręcz pasjonuje go Word i w ogóle świat multimediów. Oczywiście przejawia też typowo chłopięce zamiłowanie do aut, hulajnogi i roweru.
Kiedy rozpoczynałam nad nim opiekę był nieśmiałym i bardzo ostrożnym dzieckiem. Nosił jeszcze pieluszki i zasypiał ze smoczkiem. Oczywiście jak na dwulatka przystało nie mówił, chociaż uprawiał już radosne słowotwórstwo. Miewał też różki, jak to dwulatek :)
Dzisiaj Julek to 3 letni chłopczyk, bardzo ciepły, milusiński i wesoły. Pięknie mówi, śpiewa i jest najsłodszym dzieckiem pod słońcem :) Od Września regularnie uczęszcza do żłobka ale wracając do domu chętnie wpada w objęcia swojej nianiusi :)
Nina to urocza malutka dziewczynka. na początku była wątłą i kruchą kropeczką. Od samego początku bardzo spokojna, radosna i tak jak jej brat przytulaśna.
Obecnie to 6 miesięczna panieneczka, już nie taka wątła ale nadal bardzo radosna. Jest mega przytulakiem. Uwielbia dynię z indykiem. Oczywiście jak to w tym wieku jest ciekawa świata. Miewa też swoje gorsze dni, kiedy ząbkuje.
Mimi, tak jest jeszcze Mimi :) Mały West, suczka, bardzo przyjazna przylepka i ogromny łasuszek.
Oczywiście są też rodzice.
Mama troskliwa, wesoła i miła kobietka, trzymająca pieczę nad ogniskiem domowym.
Tata, najcieplejszy jakiego znam. Ogromna więź jest między Julekiem a tatą. To jest coś, czego mogą mu pozazdrościć inni tatusiowie. To tata tak troskliwy, tak cierpliwy i tak oddany rodzinie, że serce rośnie, gdy się obserwuje jego relacje z dziećmi.
W wakacje miałam przyjemność spędzić z nimi dwa tygodnie nad morzem. To był uroczy czas... Pełen morza, piasku, ciepłego wiatru i słońca. Jeszcze nigdy tak nie wypoczęłam podczas pracy :) Bardzo Wam za ten Sierpień dziękuję.
Przez ten rok wiele się wydarzyło, wiele się pozmieniało w tzw między czasie. Przeszliśmy rozpieluszkowanie, bunt dwulatka, okresy niejedzenia, kilka chorób, narodziny Ninki i pobyt w szpitalu, poszliśmy razem pierwszy raz do żłobka a teraz nadszedł najtrudniejszy czas - rozstanie ale tak jak z sukcesem poradziliśmy sobie z poprzednimi wyzwaniami tak też damy radę i teraz. Będziemy w kontakcie i na pewno nie raz spędzimy jeszcze razem wiele chwil.
Z nowym rokiem nadchodzą zmiany. Trzeba iść do przodu i patrzeć z optymizmem w przyszłość.
Subskrybuj:
Posty (Atom)