Pomału mogę podjąć pracę dorywczą :)
To dobry znak...
Także Albert wróci w moje ramiona a być może, czasem, dodatkowo przytulę jakieś dziecko, by rozłąka z rodzicami była mniej bolesna :)
Póki co, do czasu hospitalizacji, mogę pracować okazjonalnie.
A co będzie potem?
Może, w brew pozorom, nie wiele się zmieni...
Ale to na razie tylko zarys planów i moja słodka tajemnica :))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz