piątek, 16 października 2009

Wczoraj był Dzień dziecka utraconego

W tym miejscu chciałabym przytulić wszystkich rodziców, którzy noszą w sercu tęsknotę za małą istotką, którą pokochali a nie dane im było aby zaistniała dla innych...
Również tych, których dziecko urodziło się, by umrzeć przed nimi...



Nie zaistnieć


... gdy kobieta traci upragnioną ciążę...
:(


Świt...
Krew...
Umarło życie
we mnie...

A tyle wniosło nadziei,
marzeń...

Teraz łzy,
ból...

Może następnym razem...

Agnieszka Piotrowska
12.01.2008

2 komentarze:

niania Łucja pisze...

Dziękuję za przypomnienie. W Warszawskim Hospicjum dla Dzieci wspominamy te które odeszły pod opieką hospicjum w pierwszą niedzielę po 1 listopada. Dziękuję Bogu za każdego Anioła którego spotkałam na swojej drodze.
Pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

Kiedy 27 czerwca 09 odszedł nasz ,,młody,,bez przerwy widzę wokół mnie tych ,,latających,,.Czasami mi się śni,nie zawsze taki mały,czasami większy,córka,Jego mama pyta się,czy to możliwe,że tam tak szybko rosną?Opiekuję się mały chłopcem,ale nigdy nie pomyślałam że ten żywy,to mógł być ten nasz.Idę na cmentarz,głaszczę kawałek cementu,czy jak to nazwać pod którym lezy,i gadam do niego że jego siostra chora i mama jest z nią w domu,że mama przyjdzie jutro,śpiewam mu kołysanki,chyba najbardziej lubi piosenkę o misiach...jadą jadą misie tra la la la la.....Czy ja jestem normalna? kiedy skończy się ten ból?Nie daję sobie rady.Pozdrawiam.