Iwo choruje od Niedzieli.
Także w życie wszedł awaryjny plan B, który zakłada, że w takiej sytuacji jestem z nim przez cały dzień a co za tym idzie Michał został dzisiaj odwołany.
Jesteśmy uziemieni w domu więc nie przeszkadza nam, że właśnie niebo nad Mokotowem zaniosło się ciemną chmurą i zaczął padać deszcz... Nawet w oddali słychać pojedyncze grzmoty.
Taka cisza w około, Iwo śpi, koty śpią, ciemno, mokro... Atmosfera w sam raz na bloga :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz