Chciałam Wam pokazać na filmie, jak wyglądają nasze spacery z Zosią, jaka okolica itd. Wszystko niby gotowe, film dzielnie nagrałam... Niestety mój Winamp tego nie czyta :( No nie wiem, czy dam radę to zmienić, ale jeśli się uda to wgram na bloga.
A tym czasem musicie się zadowolić zdjęciami :)
Najpierw spacerek:
Potem zabawa na trawie w przydomowym ogrodzie:
Przebrałyśmy się obydwie po spacerze. Ja ze względu na Zosiowe ulewanie a mała, bo wylała na siebie picie.
1 komentarz:
Wspaniałe :) gratuluje malucha. Ja nie mam odwagi nawet zapytać rodziców "moich" maluszków czy wyraziliby zgodę na publikację ich zdjęć na blogu. Może kiedyś się odważę :)
Prześlij komentarz