poniedziałek, 6 kwietnia 2009

popołudniowy wypad na plac zabaw

No i byliśmy na placu zabaw...
Było wspaniale. Bawiliśmy się w piaskownicy:


i "szaleliśmy" na zjeżdżalni:





ech... co za dzień...

3 komentarze:

Beata pisze...

a jak brzuszek?
:)
plac zabaw macie fajny, kot na balkonie też,
czy jestes niania 24 godziny, czy wracasz do siebie na noc?

Nianią być... pisze...

A brzuszek boli... wyniki takie sobie. Troszkę podwyższone. Zapisałam się do hepatologa. To jednak nie przepuklina, tylko sama wątroba.

A nie...
Wracam do siebie. Mieszkam nie daleko. Trzy stacje metrem ( cała droga do pracy trwa nie dłużej niż 15 min ). Jestem w pracy przeważnie w godż. 9:00 - 18:00. Ale kicia nie siedzi tak długo sam, bo rav pracuje na zmiany. A w weekendy jesteśmy w domu.

Beata pisze...

rozumiem, ja kiedyś pracowałam w W. jako niania/gosposia 24 godziny :( było ciężko...