poniedziałek, 6 kwietnia 2009
Wiosenny spacer...
Dzisiaj byliśmy na naszym pierwszym, wiosennym spacerze po zdjęciu gipsu i po chorobie, która uziemiła nas w domu. Ale było przyjemnie! Cieplutko! Zabraliśmy ze sobą kanapki, picie i poszliśmy nad pobliską wodę. Szukaliśmy wiosny ale nie trzeba się było mocno wysilać, bo ona zdążyła się już rozgościć na dobre. Jednak tak, jak obiecałam porobiliśmy zdjęcia, żeby mieć niezbite dowody jej obecności. Oto efekty naszych poszukiwań:
Tak się dotleniliśmy, że mały zasnął w wózku i teraz śpi jak suseł. Jak wstanie, to odbierzemy starszego z przedszkola i razem pójdziemy na plac zabaw. Na szczęście chłopcy mieszkają w takiej dzielnicy, gdzie o potrzebach najmłodszych się pamięta i takich miejsc jest do wyboru do koloru.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
nareszcie długo oczekiwana pogoda spacerowa! raj dla dzieci i miejmy nadzieję, że choroby pójdą precz.
Prześlij komentarz