Cha! Oto jest pytanie!
Zamiłowanie zamiłowaniem a jeść się chce... Czyli jak niania ma zarobić tyle, żeby wszyscy byli zadowoleni? Bo wszem i wobec wiadomo, że każdy ciągnie w swoją stronę. Jedni chcieliby zapłacić jak najmniej a drudzy zarobić jak najwięcej. Nie oszukujmy się, tak jest wszędzie...
Piękne określenie ktoś, kiedyś wymyślił a brzmi ono: "KOMPROMIS"... Jednym słowem niania troszkę popuści a rodzice troszkę podciągną i gotowe! Proste? Proste, tylko często nie wystarczające. Dlaczego? Ano dlatego, że życie pisze inne scenariusze. I tak o ile rodzice chętnie idą na kompromis z własnym dzieckiem, o tyle z nianią już im to tak łatwo nie przychodzi. W tym miejscu nie jeden powiedziałby: " Ja daję tyle a Tobie jak nie odpowiada, to sobie poszukaj pracy u kogoś innego..." Mogę się założyć, że tak pomyśleliście :))) Ale ja nie o tym...
Bardziej interesuje mnie, co może zrobić niania, kiedy jej zarobki są nie wystarczające. Jak zapewne wiecie, zarobki niani kształtują się różnie, często w zależności od miejsca zamieszkania. Ja, jako Warszawianka mogę powiedzieć, że w moim mieście nianie zarabiają całkiem dobrze. Jednak zaczynają się schody, kiedy niania chce być legalna. Wówczas jej wydatki mocno rosną i okazuje się, że jednak zarabia za mało. I co tu zrobić?
Sama stanęłam przed takim dylematem. Ale od czego ma się głowę? Natchnienie przyszło podczas jednego z kursów organizowanych dla niań, w którym uczestniczyłam... Postanowiłam poszukać dodatkowego dochodu. Moje pole do popisu było ograniczone
1) ramami czasowymi
2) finansowo.
Chciałam otworzyć sklep internetowy, ale trzeba mieć kapitał, magazyn... Tak mi się wydawało i w większości wypadków słusznie. Jednak istnieją tzw. sklepy partnerskie i tutaj dostrzegłam szansę dla siebie. Myślałam, czytałam, szperałam i zdecydowałam. Otworzyłam swój e-sklep. Efekt? Zobaczymy. Póki co, uczę się e-marketingu, języka HTML i takich tam różnych, różniastych rzeczy.
Zapytacie w tym miejscu: "A co jak nie wyjdzie?"
No cóż, do odważnych świat należy. Przynajmniej się czegoś nauczę i może kiedyś otworzę jeszcze inny sklep. Jedno jednak jest pewne! Będę spełnioną nianią, bez względu na efekty mojego e-biznesu, bo nigdy sobie nie powiem: "szkoda, że nie spróbowałam..."
Jeśli ktoś z Was zainspirował się moim pomysłem to warto zajrzeć na: http://www.otwieramy.pl/?pid=146850
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz