niedziela, 29 marca 2009

koniec laby

I weekend minął nie wiadomo kiedy. Zdążyłam tylko wymienić ziemię w kwiatach w domu i na balkonie, oraz pokłócić się z ravkiem :( Kilka dni ciszy i szlaban na gary dobrze mu zrobi. Mężczyzna musi wiedzieć, że kobiety należy szanować i basta! Oooo! Postanowione. Dlatego dzisiaj nie kwapiłam się do garów. Obiadu niet. Zakupów też niet, więc lodówka pustawa. A co! Jak raz sam pomyśli o swoim wyżywieniu to mu korona z głowy nie spadnie... Teraz niby próbuje mnie udobruchać ale nic z tego! Dzisiaj się nie dam złapać na te gierki.
hihihi... nagle się okazuje, że niania też człowiek, ma swoje gorsze chwile i na dodatek potrafi pokazać pazurki....

Brak komentarzy: