wtorek, 23 czerwca 2009

Niezwykły gość...



Już w zeszłym roku widywałam go czasem na moim balkonie. Teraz bywa u mnie stale. Wpada na pyszny nektar kwiatowy i sprawia, że moje roślinki kwitną jeszcze piękniej... Nie łatwo było mi zdiagnozować, kim jest ów nieznajomy ale udało się... Bywa mylony z kolibrem i tak go niektórzy przezywają ale tak naprawdę to Fruczak gołąbek... Mówię Wam, cudeńko! Niestety nie posiadam obiektywu do zdjęć makro, więc fotkę zapożyczyłam, żeby udowodnić zjawiskową urodę owego Fruczaka.

środa, 17 czerwca 2009

Nowe nabytki :)

Kupiłam nowe kwiatki :) Ech... wystarczy wyjazd za miasto i sklep ogrodniczy na trasie :)

 
Posted by Picasa


 
Posted by Picasa


 
Posted by Picasa

czwartek, 11 czerwca 2009

Tęcza po burzy

Pisałam już, że ostatnio Warszawę nawiedzają ulewy i burze. Właśnie przeszła kolejna pompa. A teraz jest tak:




Nie mogłam się oprzeć urokowi tego cudownego zjawiska, danego ludziom jako przymierze i obietnica, że nigdy więcej nie będzie na ziemi potopu. (Rodzaju 9:8-17)

Kwiatki niani, czyli expresowy skrócik z balkonu ;)

Teraz tak to wygląda:

 
Posted by Picasa


Fuksje kwitną cudownie, Clematis choruje ale dał radę zakwitnąć, Surfinie pięknie kwitną i rosną jak co roku, Fasola wisi uroczo za balustradą i też kwitnie, chociaż jest mocno nadwątlona ostatnimi warszawskimi ulewami. Zrostka ulewy przetrwała ale jest cała oblepiona ziemią i niefotogeniczna, póki co ;) a Lepnica jedna trzyma się dobrze a inne też kurują się po potopie :( Niestety lało tak intensywnie, że woda stała w skrzynkach po brzegi, mimo, że ma dziurki od spodu i drenaż z kamyczków na dnie. Chyba zbyt dobrą ziemię im zafundowałam. Trzeba będzie ją zmieszać z jakąś bardziej przepuszczalną.

A co do fasoli i tego jaka jest bujna ( zważywszy, że jeszcze niedawno była tylko fasolką w ziemi ):