niedziela, 17 stycznia 2010

Nowa grupa dyskusyjna na GoldenLine

Drogie nianie i rodzice, korzystający z naszych usług.

Mam przyjemność powiadomić Was, że z dniem dzisiejszym uruchomiłam nową grupę dyskusyjną na portalu GoldenLine.pl pod tytułem "zawodowa niania".


Na razie nie wiele się tam dzieje, ale mam nadzieję, że między innymi, dzięki Wam ta grupa zacznie żyć wieloma ciekawymi dyskusjami. Dlatego zapraszam serdecznie do udziału w forum, do tworzenia tematów, które chcecie poruszyć i do konstruktywnej wymiany myśli. Być może, z czasem nawiążą się nowe znajomości i nowe kontakty zawodowe.

http://www.goldenline.pl/grupa/zawodowe-nianie/

Jak zwykle mam problem z aktywnym linkiem w poście, więc zainteresowane osoby mogą kliknąć na tytuł i zostaną przeniesione pod wyżej podany adres :)

piątek, 8 stycznia 2010

Umówiona w odwiedziny


W Poniedziałek jadę w odwiedziny do moich byłych podopiecznych. Stęskniłam się za nimi bardzo... Mikołajek pewnie urósł, pewnie już pięknie mówi...
No i muszę przyznać, stęskniłam się także za ich rodzicami :) Za mamą w szczególności :) zawsze lubiłam sobie z Nią pogadać. Jest taka na luzie, spontaniczna.

Przeglądam ostatnio zdjęcia i porównywałam jak się zmieniali. Może teraz też im cyknę fotki, żeby było porównanie.
                                                                                         
Mikołaj był takim kochanym przylepkiem. Troszkę uparty ale jaki słodki....



 Byłam z niego dumna, kiedy stopniowo doroślał...
Stawał się coraz bardziej samodzielny...
Pamiętam pierwsze dni bez pieluszki,
pierwsze, zupełnie beze mnie, zabawy z innymi dziećmi...





Kacperek, z bujną czuprynką, bardzo wrażliwy chłopczyk, słodko przekręcający wyrazy...



Wyrósł na mądrego, bardzo samodzielnego chłopca...
Uwielbiałam, kiedy sam robił sobie kanapki, brudząc przy okazji otoczenie...
No i ta jego opiekuńczość względem młodszego brata... Chociaż jak trzeba było, to potrafił małego postawić do pionu :)




Muszę przyznać, że takie spotkania, już po zakończonej współpracy, są dla mnie magiczne...

Niedawno, dość przypadkowo, spotkałam małą Alę...
Ależ ten czas leci...
Miała niecałe trzy lata, kiedy przestałam się nią opiekować, a teraz...
duża pannica...
ma prawie 6 lat...

Moje pierwsze dziewczynki, siostry, Karolina i Zosia, dzisiaj mają kolejno 15 i 11 lat.
Nie widuję się z Nimi, bo aktualnie mieszkają we Francji. Może nawet mnie nie pamiętają...
Nie mam też ich zdjęć, bo wtedy jakoś tak nie przyszło mi do głowy, żeby porobić.

Karina i Jej młodsza siostra Aleksandra... Obiema zajmowałam się od chwili ich urodzenia. Kochałam Je, jak swoje... Poszłabym za Nimi w ogień...
Często słyszałam, że Karina jest krnąbrnym dzieckiem, że jest trudna... Broniłam Jej jak mogłam. Dla mnie była normalną, zdrowo rozwijającą się dziewczynką. Może troszkę bardziej ruchliwą niż inne dzieci, żywiołową ale nad wyraz rozumną... I miała takie piękne oczy...

A Zosia? (nie, nie ta malutka z Józefosławia) i Jej brat Łukasz...
Ależ mi dali popalić! Najczęściej wspominam wspólne posiłki... Rzucali w siebie czym popadnie... Leciały ziemniaki, kotlety, wylewała się zupa... Jedno drugiemu nie darowało. To była szkoła przetrwania :)

No i moja mała, słodka Zosieńka. Oczko w głowie... Długo się nią nie nacieszyłam :( A szkoda, bo dziecko cudowne...
Nigdy nie zapomnę jak pierwszy raz wyciągnęła do mnie swoje malutkie rączki... Jak uroczo okazywała uczucia... Nie zapomnę jak usiadła, jak wstała...

Albert... właśnie jutro do niego idę :) Ciekawe, czy mnie pozna... Dawno u Niego nie byłam... Na pewno urósł... W końcu to prawie roczniak...


Niania, która latami opiekuje się dziećmi, ma co wspominać....

niedziela, 3 stycznia 2010

pomału do pracy

Pomału mogę podjąć pracę dorywczą  :)
To dobry znak...
Także Albert wróci w moje ramiona a być może, czasem, dodatkowo przytulę jakieś dziecko, by rozłąka z rodzicami była mniej bolesna :)
Póki co, do czasu hospitalizacji, mogę pracować okazjonalnie.
A co będzie potem?
Może, w brew pozorom, nie wiele się zmieni...
Ale to na razie tylko zarys planów i moja słodka tajemnica :))))

piątek, 1 stycznia 2010